Uda kaczki dokładnie oczyszczamy i przekładamy do naczynia żaroodpornego. Mięso dokładnie nacieramy solą, pieprzem, papryką czerwoną, sokiem z cytryny i syropem klonowym. Czosnek obieramy i kroimy w grube plastry. Część plastrów układamy na dnie naczynia, a część na mięsie. Tak samo postępujemy z żurawiną i gałązkami rozmarynu. Naczynie nakrywamy folią aluminiową i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni (w trybie góra-dół). Uda kaczki pieczemy 45 minut. W międzyczasie w garnuszku roztapiamy masło i miód. Po upływie 45 minut z kaczki ściągamy folię i odlewamy nadmiar tłuszczu do osobnego naczynia. Za pomocą pędzla smarujemy uda mieszanką masła i miodu. Naczynie z mięsem ponownie wstawiamy do piekarnika na 180 stopni i pieczemy 25 minut, aż skóra ładnie się zrumieni.
Kopytka ziemniaczane przygotowujemy według wskazówek producenta. Zagotowujemy wodę w dużym garnku. Do posolonego wrzątku wrzucamy zamrożone kopytka. Gotujemy na wolnym ogniu 3 minuty od momentu wypłynięcia. Wyjmujemy łyżką cedzakową. Na dużą patelnię wlewamy około 4-5 łyżek tłuszczu wcześniej odlanego z pieczenia ud kaczki. Na rozgrzanym tłuszczu podsmażamy ugotowane kopytka z obu stron, aż się zrumienią. Drobno siekamy koperek, dodajemy do kopytek i delikatnie mieszamy.
Kopytka podajemy z udem kaczki. Na mięso nakładamy łyżkę konfitury z żurawiny, a danie ozdabiamy małą gałązką rozmarynu. Podajemy z dodatkiem surówki z buraczków lub czerwonej kapusty.
Co miesiąc otrzymasz ode mnie sezonowe
inspiracje i przepisy prosto do Twojej skrzynki.
Dla subskrybentów prezent: darmowy ebook z przepisami na dania bezglutenowe!
Zapisując się do mojego newslettera, akceptujesz politykę prywatności.
