Jeśli przez ostatnie lata na każdą okazję – czy to święta, urodziny, czy rocznice – wręczałyście swojemu mężczyźnie klasyki, takie jak paski, portfele czy perfumy, to nie będę zaskoczona, jeśli powoli zaczynają się Wam kończyć pomysły. Sama często staję przed tym wyzwaniem i uwielbiam przeszukiwać Internet w poszukiwaniu inspiracji. Wszystkich, którzy borykają się z tym problemem, zapraszam do zapoznania się z moją listą pomysłów na prezent pod choinkę dla mężczyzny. 🙂
Nic nie potrzebuję
Na szczęście dzisiaj wybór jest ogromny, bo rynek pełen jest ciekawych gadżetów i nowości. Problem? Wybrać jedną rzecz z tego całego morza możliwości to nie lada wyzwanie. Trzeba się nieźle nagłówkować, żeby znaleźć coś, co naprawdę spodoba się obdarowywanej osobie. A do tego dochodzi fakt, że wielu facetów, zapytanych wprost, co chcieliby dostać, odpowiada: „Nic nie potrzebuję, wszystko mam” – i weź tu coś wymyśl!
Są też tacy, którzy mają wyjątkowo precyzyjne zainteresowania – np. wspinaczka, elektronika – i sami są najlepszymi specjalistami w kwestii wyboru sprzętu. W takiej sytuacji lepiej nie ryzykować zbyt śmiałymi decyzjami. Tym bardziej, że specjalistyczny sprzęt bywa naprawdę kosztowny. Najważniejsze, żeby prezent był na tyle uniwersalny, by sprawił przyjemność i nie wylądował od razu w kącie.
P.S. Żadna z moich propozycji nie jest płatną współpracą! To moje osobiste wybory prezentowe 🙂
Prezent dla chłopaka i męża
Kiedy przychodzi do wybierania prezentu dla chłopaka czy męża, zazwyczaj mamy już niezłe pojęcie o tym, co lubi, co go cieszy, a może nawet o czym marzy. Może odkłada na nowy sprzęt sportowy, może myśli o weekendowej wycieczce w góry, a może od dawna wspomina o bilecie na koncert ulubionego zespołu?
Jeśli Wasz chłopak czy mąż cierpi na klasyczny “cokolwizm” (czyli na pytanie „co byś chciał?” odpowiada wzruszeniem ramion i „cokolwiek” 😉), to spokojnie – mam kilka pewnych strzałów, które mogą Was uratować. Jednym z takich uniwersalnych prezentów jest porządny smartwatch lub smartband, np. ten z Xiaomi. Taki gadżet spodoba się zarówno sportowcom, którzy chcą śledzić swoje wyniki i postępy, jak i tym, którzy są wiecznie zabiegani i cenią sobie wygodę, np. możliwość odbierania połączeń jednym ruchem nadgarstka.
Gadżeciarzom polecam mechaniczny portfel na karty w wersji minimalistycznej – np. taki z Secrid lub nową torbę. Mój mąż dostał w tym roku jedną z toreb marki Blahol i bardzo ją sobie chwali. 🙂 Dodatkiem do prezentu mogą być też organizery i saszetki – np. takie z Pak In.
Prezent dla teścia, wujka
Kupienie prezentu mężczyznom z rodziny bywa nie lada wyzwaniem. To często osoby, które mają już wszystko, co wydaje się potrzebne. Bywa też, że mimo że jesteśmy spokrewnieni, to nie mamy z nimi bardzo bliskich relacji i nie znamy ich prezentowych pragnień.
Czasami lepiej nie kombinować, bo możemy przypadkiem zdublować to, co już mają lub, co gorsze, kupić coś odbiegającego od ich potrzeb. Ja w takich sytuacjach stawiam na porządne notesy lub kalendarze, np. ten z firmy Moleskine. To prezent bardzo uniwersalny, a przy tym jakościowy. Sama kupuję taki co roku i zapisuję każdą kartkę – na przepisy dla Was i codzienne sprawunki.
Ciekawym pomysłem może okazać się też zestaw barmański do robienia ulubionych drinków. Ja proponuję ten z Whiskey Rocks, ale możecie też poszukać mniejszych wersji, np, samych kamieni do whiskey lub eleganckiej szklanki. Bardzo ciekawa jest też ta propozycja Ministerstwa gadżetów, w której znajdziecie przyprawy i dodatki do tworzenia samodzielnej, aromatycznej whiskey.
Prezent dla taty
A co na prezent dla taty? No cóż, tu często sytuacja wygląda podobnie – tata zazwyczaj ma już wszystko, czego potrzebuje. Ale spokojnie, są prezenty, które mogą go mile zaskoczyć! Na przykład porządny, wielofunkcyjny scyzoryk, taki jak ten model od Victorinoxa, który poradzi sobie wszędzie – przyda się na biwaku, w domu i przy drobnych naprawach.
Jeśli w jego szufladzie już leży taki scyzoryk, warto pomyśleć o czymś mniej oczywistym, ale równie praktycznym – na przykład o pistolecie do masażu z różnymi końcówkami. Przynosi ulgę obolałym plecom, rozluźnia zmęczone mięśnie i poprawia krążenie krwi.
Sprawdzonym prezentem w mojej rodzinie okazał się też Airtag, mały, niepozorny lokalizator. Zbawienie dla zapominalskich! Dzięki niemu możecie śledzić nie tylko swoje urządzenia, ale też rzeczy, które znikają najczęściej: portfele, klucze czy plecaki dzieciaków, które mają tendencję do pozostawiania ich w najmniej spodziewanych miejscach. Można go łatwo przypiąć do torby czy wsunąć do portfela, a wtedy za pomocą aplikacji w telefonie można zlokalizować zgubę w kilka sekund.
Prezent dla współpracownika i kolegi
Zdarza się, że z kolegami z pracy nie mamy aż tak bliskich relacji, żeby dokładnie wiedzieć, co mogłoby im sprawić największą radość. Dlatego, gdy nadchodzą firmowe Mikołajki czy świąteczne losowania, często zaczyna się gorączkowe poszukiwanie prezentu, który nie okaże się klapą. Wiadomo też, że współpracownikowi na Secret Santa zazwyczaj wręcza się coś tańszego niż bliskiej osobie – ale to wcale nie oznacza, że prezent nie może być udany! Postawcie na upominki, które łączą funkcjonalność z odrobiną oryginalności. Takie, które sprawią, że kolega pomyśli: „Hej, to naprawdę fajny prezent!”.
Takim prezentem może być dobra kawa speciality. Na Coffeedesku znajdziecie kawy z różnych miejsc świata i do różnych metod zaparzania. Jeśli nie chcecie płacić za wysyłkę – zajrzyjcie do lokalnej kawiarni speciality i sprawdźcie jakie ziarna oferują. A jeśli Wasz znajomy nie pije kawy, warto rozejrzeć się za dobrą herbatą, np. zieloną z MoyaMatcha lub porządną butelką na wodę. Zerknijcie na takie jak np. szklana butelka z Wesspera lub klasyczna butelka z filtrem Dafi.
A jeśli Wasz mężczyzna NAPRAWDĘ ma już wszystko…
Dla tych, dla których zakup prezentu jest prawdziwym wyzwaniem, kołem ratunkowym mogą okazać się karty podarunkowe. Choć może wydają się mało osobiste, to w rzeczywistości są prawdziwym ratunkiem, zwłaszcza gdy chcemy mieć pewność, że prezent trafi w dziesiątkę. Dają obdarowanemu wolność wyboru, a Wam – pewność, że pieniądze nie zostaną zmarnowane. Dla pasjonatów sportów outdoorowych proponuję kartę do 8A, a dla zainteresowanych sztuką ciekawy plakat – np. z Ładne co. Możecie też postawić na klasyczny masaż lub prezent DIY:
Inspiracje znajdziecie na moim blogu:
super prezenty!
z którego cieszyłbyś się najbardziej? 😀