Recenzje

5 PŁYT, KTÓRE UMILĄ JESIENNE WIECZORY

 

Muzyka to prawdopodobnie remedium na wszystko. Leczy złamane serca, koi nerwy, pociesza w samotne wieczory i dodaje energii. Terapia jest łatwa i przyjemna – wystarczy wyjąć splątane słuchawki (my też nie wiemy jak to się dzieje!) i zanurzyć się w ulubionych dźwiękach. Specjalnie dla was skompletowaliśmy najlepszą mieszankę muzyczną na najbliższe dni. Oto propozycje ostatnich wydawnictw muzycznych, które porwą wasze serca i nogi.

SAM SMITH – THE THRILL OF IT ALL

Zanim 25-letni Brytyjczyk pokazał światu swoje najnowsze dzieło, oczarował nas łagodnym brzmieniem singla „Too good at goodbyes”. Fani nie radzą sobie z pożegnaniami tak dobrze jak sam autor, który kazał czekać na nowe wydawnictwo prawie 3 lata. Nowa płyta Sama Smitha to romantyczny zbiór 14 utworów o miłości, które odprężają po całym dniu spędzonym poza domem. Fortepian gra pierwsze skrzypce (i klawisze). Na szczególną uwagę zasługuje wzruszający utwór „No Peace” nagrany z wokalistką o pseudonimie YEBBA. Polecamy zaopatrzyć się w paczkę chusteczek.

NATALIA NYKIEL – DISCORDIA

Discordia w rzymskiej mitologii oznacza boginię niezgody i chaosu. Artyści zaczynający od talent show mają przed sobą trudną ścieżkę. Kiedy część nazwisk już od dawna nie kojarzy nam się z niczym innym prócz skandali, Natalia udowadnia, że idzie właściwą drogą. Najnowszy album jest zapisem ostatnich doświadczeń młodej wokalistki, która brzmi dojrzale i pewnie. Oprócz niepokojącego „Total Błękitu”, w którym można usłyszeć inspirację Depeche Mode, spotkamy się jeszcze z wieloma szalonymi dźwiękami. Nykiel eksperymentuje odważnie nie tylko z muzyką, ale i tekstem. Do współpracy zaproszono m.in Marię Peszek i Julię Marcell.

MIKROMUSIC – TAK MI SIĘ NIE CHCE

Grosiak skomponowała prawdopodobnie hymn tegorocznej jesieni. Z pierwszych dźwięków najnowszej płyty Mikromusic płynie bezkompromisowa szczerość. Zespół po raz pierwszy od dłuższego czasu oddał swoje losy w ręce fanów, decydując się na crowdfunding. Historie opowiadane głosem Natalii są otoczone łagodnymi dźwiękami gitary. Przenoszą nas na potańcówkę w stylu lat 70-tych (Tak mi się nie chce), aby po chwili zejść na ziemię i pooglądać Mgłę nad stawem. Mikromusic dostarcza nam też wrażeń wizualnych fantastyczną rolą Wojciecha Mecwaldowskiego
w najnowszym klipie.

TACO HEMINGWAY – SZPRYCER

Po tym jak Taco Hemingway wypuścił Szprycer, wylała się na niego fala hejtu. Dotychczasowi fani zarzucali Filipowi nieudane eksperymenty z autotune i szybko skreślili nowy styl warszawiaka. Zgadzamy się z tym, że stylistyka albumu znacznie odbiega od pozostałych wydawnictw, jednak Taco po raz kolejny kupuje nas dryblingiem za pomocą słów. Słuchając Tlenu można odnieść wrażenie, że artysta po fali sukcesów poczuł się wyjątkowo swobodnie. Taco zabiera nas na krótką przejażdżkę tramwajem nr „35”, by finalnie wejść z nami do warszawskiego klubu, przypominając o sławnej wpadce Conrado Moreno w „Dele”.

MAROON 5 – RED PILL BLUES

Już z pierwszych dźwięków najnowszej płyty amerykańskiej grupy można usłyszeć wakacyjną tęsknotę. Połykając czerwoną pigułkę przenosimy się w podróż po funkowych rytmach, które zaskakująco dobrze współgrają w wielu przypadkach z powagą tekstu. Adam Levine nie boi się eksperymentów, co słychać w takich utworach jak „Denim Jacket” czy „Closure”. Jeżeli ktoś do tej pory nie może przekonać się do twórczości tej grupy – to płyta dla niego. Pobudka przy dźwiękach „What lovers do” to najlepsze, co może się Wam przydarzyć w listopadzie ?

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *